poniedziałek, 13 maja 2013

Długo trwało zanim zebrałam się, żeby coś tu zrobić... nazwa bloga wzięła się od pierwszego wpisu czyli torby na lapota z filcowanego jeansu.

a wszystko z powodu braku wiary...
coś dłubałam, dziergałam, szyłam, ćwiczyłam, stale nie zadowolona z szybkości postępów. 
Dojrzałam do przyswojenia wiedzy, że każdy moment jest dobry, tak więc prezentuję torbę na laptopa: patchwork plus jeans plus filcowanie; oto co z tego wyszło. 
Muszę się przyznać do mojej słabości do jansowych spodni, jeśli któreś pokocham to bardzo, ale to bardzo żal mi się z nimi rozstawać. W  torbie zostały zastosowane kieszenie po moich ukochanych wranglerach:)
                             fot. 1 strona A
                              fot. 2 strona B
Moją nową namiętością jest patchwork,
przeglądając internet znajduję ciągle nowe niesamowite inspiracje.

Odkrywam też filcowanie i oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie mieszała ze sobą różnych technik.




Moje ostatnie odkrycie to worki sako, relax w najczystszej postaci, a czytanie na tarasie nie może już odbywać się inaczej jak leżąc na takim właśnie fotelu rekreacyjnym. Zdjęcia wkrótce:)