wtorek, 23 lipca 2013

Romantyczna podusia.

Letnia Akademia Szycia zad. nr 2. 

Po powrocie z fantastycznego pobytu w Goleszowie, gdzie spędzałam urlop na obozie jogi, wypoczęta  i zrelaksowana, ochoczo wzięłam się do wykonania zad nr 2. 
Jedno spokojne poniedziałkowe popołudnie i oto są dwie bardzo efektowne poszewki na poduszki. 
W instrukcji było polecenie aby wykonać zamykanie poszewek na troczki. No cóż, normalnie pewnie na to bym nie wpadła, uszyłabym na zamek lub guziki (choć szycie dziurek to jak na razie nie jest moja mocna strona). Jednak w tym przypadku, ponieważ użyłam kwiecistej tkaniny bawełnianej, dzięki zastosowanym troczkom poduszki wyszły romantyczne :) a troczki bardzo pasują i dodają poduszkom charakteru.
Tkanina (ta kwiecista) to zdobyty na wyprzedaży w Jysku kupon (5 m) bawełny . Niestety w tym fajnym sklepie zlikwidowano dział tkanin nad czym ubolewam, ponieważ można tam było upolować tkaniny całkiem ładne i w dobrych cenach . Ale to było jeszcze zanim postanowiłam zaprzyjaźnić się z maszyną do szycia. :(
Mam jeszcze kilka pomysłów co uszyć do kompletu z owego kuponu :) się zobaczy w jakim terminie. Moje poduszeczki ozdobiłam efektowną bawełniana koronką, którą kupiła moja mama jeszcze w czasach głębokiego PRLu. Jest to więc rzecz, która przeleżała w mojej szafie jakieś 30 lat.
uszyte poduszki prezentują się świetnie, jeśli zadba się o szczegóły i nie żałuje czasu, żeby zadanie wykonać dokładnie, to z efektu będziesz zadowolona :)
oto proces tworzenia... wybór tkanin

kolejne etapy

trochę nie po kolei idą te zdjęcia, tu pocięty materiał


zygzak w mojej maszynie szwankuje :(

 

 

Kącik czytelniczy

Aktualnie czytam "Zrób sobie raj" Mariusza Szczygła.
Jest to zbiór felietonów o sąsiednich Czechach. Autor sam siebie nazywa czechofilem. Coś w tym jest. Opisuje, ale nie ocenia. To cecha Szczygła, którą cenię szczególnie. Bardzo ciekawe historie  z życia ważnych osobowości kultury czeskiej, często w specyficzny sposób zmuszane radzić sobie w życiu z systemem.  Choć to tematy trudne, czeski humor i podejście do życia sprawiają, że czyta się przyjemnie i w tym znaczeniu książka nadaje się do zabrania na urlop :)

P.S. pobyt wakacyjny Etochata Topolej w Goleszowie, bardzo fajne miejsce polecam http://www.topolej.pl/chata.html
Kiedy byłam w Etnochacie Topolej, wybrałam się pewnego dnia do Ustronia. Tam poczułam jak koniecznie muszę wejść do księgarni.... wzywała minie książka Kena Wilbera "Śmiertelni Nieśmiertelni".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz